Najlepiej go nie brudzić 😉

Najczęstszym zabrudzeniem beretu jest zwykły kurz, który pojawia się, kiedy nie przechowujecie swoich beretów w dedykowanym Le’ale’a pudełku, tylko rzucacie go gdzie popadnie. Najlepszym przyjacielem beretu okazuje się wtedy rolka lub szczotka do czyszczenia ubrań, która pomaga przywrócić włóknom beretu odpowiedni wygląd.

Przy większych zabrudzeniach można spróbować miękkiej gąbki, delikatnie nasączonej wodą z mydłem, lekko pocierając miejsce zabrudzenia, następnie samą gąbką z wodą usunąć pozostałości po czyszczeniu. Dbaj aby beret nie nasiąknął wodą.

Jeśli nie umiesz, poproś mamę o pomoc.

Wiemy, że jak beret to najlepiej w Paryżu, na szczycie Wieży Eiffla przy lampce wina, koniecznie czerwonego, w takich chwilach postaraj się jednak, aby beret i wino nie poznali się bliżej. Podobnie jest z kawą przy Notre Dame i trawą w Ogrodach Elizejskich. Gdziekolwiek jednak pofruniesz z naszym beretem, pamiętaj o pierwszym zdaniu naszego wpisu. Beretu nie można prać, ani ręcznie ani w pralce, traci wtedy nieodwracalnie swój kształt i wielkość, a naprawa bywa niemożliwa. Przecież nie chcesz żeby australijskie owce na darmo straciło swoją sierść…

A co z praniem chemicznym? 

My odradzamy, jednak jeśli masz zaufane miejsce, które po wypraniu zadba o odpowiednie suszenie na płasko i na talerzu – możesz próbować, na własną odpowiedzialność.

Zniszczenia spowodowane nieodpowiednią konserwacją nie podlegają reklamacji.

Niespodzianka! 

Jeśli odeślesz do nas swój nieodwracalnie zniszczony beret zakupiony u nas, dostaniesz od nas kod rabatowy na zakup kolejnego z 30% zniżką.

My może wymyślimy jeszcze co z niego zrobić!